Posłowie Europarlamentu otrzymali Raport Witolda Pileckiego w j. angielskim za sprawą akcji zorganizowanej przez Dobromira Sośnierza. Oto materiał wideo podsumowujący akcję:
Niedawno odbyła się premiera książki ,,Duchowość i charakter Witolda Pileckiego”. Na spotkaniu w Siedlach pojawił się również siostrzeniec rtm. Pileckiego, pan Andrzej Marek Ostrowski.
Leszek Kuchciński i Wacław Alchimowicz, dwaj członkowie przedwojennego ONR ABC w większości publikacji dotyczących Witolda Pileckiego są wymieniani jako agenci, którzy przyczynili się do aresztowania Rotmistrza i jego grupy. Ich nazwiska pojawiają się również w filmowym widowisku teatralnym ,,Śmierć Rotmistrza Pileckiego” z 2006 r.
W 29 minucie spektaklu, aktor grający rtm. Pileckiego wypowiada następujące słowa:
Alchimowicz był przed wojną członkiem ONR, skrajnym nacjonalistą i antysemitą. Rzeczywiście chciał zamordować pracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa, ale tylko tych, którzy byli pochodzenia żydowskiego.
Jednak przytoczony wyżej cytat nie pojawia się w protokołach rozprawy sądowej. Witold Pilecki najprawdopodobniej nigdy nie widział Wacława Alchimowicza, a zapytany o niego, odpowiedział, że wie tylko, iż ten oficer przekazywał materiały z M.B.P. nie żądając za nie żadnego wynagrodzenia.
Witold Pilecki za swoją misję w Auschwitz, został awansowany do stopnia rotmistrza 11 listopada 1943 r. Jego późniejsze zasługi, takie jak heroiczna walka w Powstaniu Warszawskim, nie zostały już uhonorowane awansem. Dopiero w 2003 r. Pilecki pośmiertnie został odznaczony tytułem pułkownika. Jednak tytuł rotmistrza tak bardzo przylgnął do naszego bohatera, że do dzisiaj jest najczęściej używany w odniesieniu do Witolda Pileckiego.
W 1945 r. rtm. Pilecki przekazał zapiski z Oświęcimia oraz inne materiały generałowi Tadeuszowi Pełczyńskiemu. Te dokumenty znajdują się w archiwum Studium Polski Podziemnej w Londynie. Wśród nich można znaleźć kartkę, na której Witold Pilecki zdradził sekret, o którym nie mówił nawet najbliższym. Okazuje się, że już przed II wojną światową Pilecki działał w zakonspirowanej komórce wojskowej gdzie uzyskał tytuł kapitana. Rotmistrz jest odpowiednikiem stopnia kapitana w kawalerii, a więc za swoją niezwykłą misję w piekle obozu koncentracyjnego, Witold Pilecki otrzymał tytuł, który i tak już posiadał! Ten niesamowicie skromny człowiek nigdy nie żalił się z tego powodu i nie domagał się wyższego odznaczenia. Całą sprawę opisał w następujących słowach:
,,Od trzech gwiazdek kapitana w 1938 r. do takich samych trzech gwiazdek rotmistrza
w 1943 r. – długą i dostatecznie trudną przebyłem drogę. Pracując przed wojną 39 r. pod przybranym nazwiskiem w pewnej komórce awansuję na rzecz pseudonimu. Na zewnątrz dla lepszego zamaskowania mam szyld: ppor. Rez. 26 p. uł. (…)W lutym 44 r. w mieszkaniu kpt. Czapli Kazimierza /Królewska 1/8 / w obecności mego b.d-cy z frontu, mjr. Gawryłkiewicza Mieczysława, oraz mego b.d-cy z pułku rtm. Bargla Zygmunta, został mnie odczytany ,,dodatek z dn. 19.II..44” do rozkazu Nr. 113 – którym zostaję awansowany do stopnia rotmistrza ze starszeństwem 11.XI.43. Wreszcie więc siebie dopędziłem. Wszystko jest w porządku. Przed wojną 39 r. nie pracowałem na korzyść mego nazwiska” (Studium Polski Podziemnej, Relacje BI 874 – Pilecki Witold, k. 142).
Prosimy również o wsparcie zrzutki na wydanie książki o rtm. Pileckim: